Debatę poprowadził inowrocławski dziennikarz Marcin Glapiak. Rozpoczęła się ona nietypowo, bo od oświadczenia przedstawiciela posła Bartosza Kownackiego, który zrezygnował z udziału w debacie powołując się na wątpliwości związane z uczciwością i prowadzeniem programu, z uwagi na - jak stwierdził - bezprawne przejęcie mediów publicznych przez nowy rząd. Później przyszedł czas na siedem pytań - wspólnych dla kandydatów i po minucie na odpowiedź. Program zakończyły swobodne wypowiedzi uczestników debaty, ograniczone czasowo do 45 sekund.

Pierwsza decyzja

Na pytanie dotyczące tego, co w naszym mieście niezwłocznie należy zmienić Arkadiusz Fajok postawił na ożywienie miasta - od środowisk młodzieżowych po senioralne, wskazał też konieczność powrotu budżetu obywatelskiego. Wojciech Piniewski zwrócił uwagę, że przez ostatnie osiem lat inowrocławski samorząd był "łupiony" przez władze kraju i trzeba nadrobić sporo zaległości, a w jego ocenie jest teraz korzystna sytuacja polityczna, a program "20 konkretów" jest gotowy do realizacji. Najszybciej jego zdaniem powinien ruszyć miejski program in vitro i przebudowa dróg osiedlowych z wykorzystaniem rządowego wkładu finansowego. Ewa Koman stwierdziła, że najważniejsze jest teraz, aby przede wszystkim zmienić atmosferę i wyprosić politykę z miasta. - Ostatnie lata bardzo doświadczyły nasze miasto, gra Inowrocławiem kosztowała nas za dużo. To nie tylko chodzi o mniejsze wpływy, ale podzielenie naszej wspólnoty - stwierdziła. Marek Słabiński wystąpił z - być może niepopularnym, jak stwierdził - postulatem, czyli koniecznością wybudowania dopalarni lub spalarni miejscowych odpadów w ZEC-u. Ocenił, że jeśli miasto tego nie zrobi, mieszkańców w niedalekiej przyszłości czekać będą znaczące podwyżki opłat za ogrzewanie. Janusz Misterski chciałby natomiast przywrócić kluby osiedlowe i zająć się opuszczonymi i zaniedbanymi kamienicami oraz niewykorzystanymi terenami w centrum miasta.

Dlaczego ja?

Dlaczego to ja powinienem, powinnam zostać prezydentem Inowrocławia i w czym jestem lepsza, lepsza od pozostałych kandydatów? - Bo widzę wszystko, co się dzieje w Inowrocławiu. Powinno być inaczej, władze zlikwidowały kluby Przydomek i Kopernik, tylko patrzą w "swój interesik" - mówił Misterski, ponownie nawiązując do zniknięcia klubów administrowanych i zlikwidowanych przez KSM. Wojciech Piniewski powiedział, że ma pewność, że dysponuje zaletami, którymi nie dysponują inni kandydaci. - To przebieg mojej kariery zawodowej, olbrzymi bagaż wiedzy i doświadczenia, zasób kontaktów, również poza granicami naszego miasta, które dają szansę na rozwój Inowrocławia - przyznał. Ewa Koman stwierdziła natomiast, że jest jedyną osobą w gronie kandydatów, która posiada doświadczenie w pozyskiwaniu funduszy unijnych, co jest ważne w nadrobieniu wspomnianych zaległości inwestycyjnych. - Miasto to nie jest sieć układów i znajomości. W mieście i państwie muszą działać procedury. Tak działa mafia na południu Włoch - ripostował Słabiński. Na potrzebę świeżego spojrzenia i odejście od polityki zwrócił też uwagę Arkadiusz Fajok.

Jak sprowadzić inwestorów?

Kolejna runda pytań dotyczyła sposobów na przyciągnięcie do miasta nowych inwestorów. Szansą na to, w ocenie Wojciecha Piniewskiego będzie budowa łącznika miedzy ul. Toruńską i Jacewską, wykorzystanie tych stref ekonomicznych, ktorymi miasto dysponuje w tej chwili oraz wprowadzenie elastycznej polityki, jeśli chodzi o czynsze za najem lokali komunalnych, czy podatek od nieruchomości. Ewa Koman stawia na utworzenie nowej strefy gospodarczej, inkubatora przedsiębiorczości oraz program wsparcia dla branż tradycyjnych i zanikających. Według Marka Słabińskiego przedsiębiorcy z centrum miasta odetchną z ulgą, gdy po prostu zlikwiduje się strefę płatnego parkowania, konieczna jest też jego zdaniem przynajmniej jedna duża inwestycja. Arkadiusz Fajok mówił, że zacząć trzeba od obniżki opłat za dzierżawę gruntów, które ostatnio były podwyższane, niezbędna jest też strefa ekonomiczna dla centrum miasta. - W Inowrocławiu jest tyle miejsc niezagospodarowanych, które są zaniedbane i trzeba zacząć pomalutku od małych przedsiębiorstw, a nie od razu dużych i wtedy już jakoś bedzie inaczej w Inowrocławiu - ocenił Misterski.

Pomysły na sport...

W temacie sportu Ewa Koman zaproponowała m.in. powołanie rady sportu, sfinansowanie zajęć sportowych i budowę krytego, całorocznego lodowiska. Zdaniem Słabińskiego, który jest też zapalonym hokeistą, taki całoroczny obiekt w mieście nie zda egzaminu, ale zgodził się, że warto zadbać o zadaszenie takiego obiektu. Arkadiusz Fajok również mówił o lodowisku, które latem mogłoby zmieniać się we wrotkowisko. Janusz Misterski chciałby pomóc "Goplanii" i podjąć działania, by basen odkryty mógł być czynny już w tym roku. - Basen będzie realizowany, bo mamy intencyjny list podpisany z marszałkiem województwa - wskazał Wojciech Piniewski zdradzając, że pierwsze prace w tym kierunku mogą zostać wykonane jeszcze w tym roku. Mówił też, że - na podstawie rozmów z kibicami i szefami klubów - warto podjąć budowę kolejnej hali sportowej w mieście.

...i inwestycje

W kolejnej rundzie również padło pytanie o inwestycje z udziałem środków zewnętrznych. Marek Słabiński zaproponował budowę centrum sportów rodzinnych, Janusz Misterski widzi potrzebę poprawy bezpieczeństwa w mieście, podobnie jak Arkadiusz Fajok, który wrócił też do tematu klubów osiedlowych, miejsc spotkań i dalszego inwestowania w MPK. - Największa potrzeba to drogi osiedlowe. Nie dostawaliśmy żadnych pieniędzy z rządu i to jest skala inwestycji priorytetowych, wykorzystanie zielonej energii, wszystko to, co unia może dotować, aby obniżyć koszty ciepła, a także place zabaw - dodał Piniewski. W ocenie Ewy Koman mieszkańcy poruszają problem braku regionalnego dworca autobusowego z prawdziwego zdarzenia. - Nie jest to zadanie własne miejskiego samorządu, ale jeśli województwo go nie zrealizowało, to my powinniśmy go wybudować. Będziemy też dążyli jako Porozumienie Samorządowe do budowy parkingów wielopoziomowych na największych inowrocławskich ulicach - mówiła.

Komunikacja wymaga poprawy

W debacie pojawił się także temat komunikacji miejskiej. Arkadiusz Fajok idący z postulatem stworzenia bezpłatnych przejazdów dla wszystkich pasażerów argumentował swój pomysł m.in. mniejszym ruchem samochodowym, większymi oszczędnościami dla pasażerów i związanym z tym przemodelowaniem siatki połączeń. Na kwestię układu linii autobusowych wskazywali zresztą wszyscy kandydaci. Janusz Misterski stwierdził, że przydałyby się mniejsze autobusy, które nie będą miały problemu z wjazdem w osiedla, powinny za to kursować częściej. O tym samym mówiła też Ewa Koman jednocześnie wskazując na korzyści wynikające ze współpracy z sąsiednimi gminami. Wojciech Piniewski zgodził się, że potrzebna jest bardziej elastyczna sieć połączeń. Przyznał też, że cieszy się z faktu, że kolejne inwestycje w komunikację miejską będą mogły być realizowane ze środków Unii Europejskiej. Zdaniem Marka Słabińskiego stworzenie komunikacji bezpłatnej wiązałoby się z kolejnymi milionami złotych, które należałoby przekazywać miejskiemu przewoźnikowi. Ma natomiast rozwiązanie, które przyniosłoby oszczędności, a mianowicie stworzenie pilotażowej linii trolejbusowej. Jego zdaniem takie pojazdy są w realizacji o połowę tańsze od autobusów elektrycznych.

Co dla seniorów?

Na pytanie o działania skierowane do seniorów wszyscy kandydaci byli zgodni - muszą powstać odpowiednie miejsca, gdzie osoby starsze miałyby możliwość spotykania się, ale warto tworzyć też zachęty do większej aktywności, czy np. bezpłatne strefy wi-fi, na co wskazał Wojciech Piniewski.

Głosujcie na mnie, bo...

W ostatniej części debaty jako pierwszy, zgodnie z wylosowaną kolejnością, głos zabrał Wojciech Piniewski. - Nie musiałem czytać swoich odpowiedzi z kartki, bo wiem co chcę zrobić. Nie wstydzę się tego, że mam poparcie posłów, marszałka, czy wojewody. To są tylko zalety tego, co można dla Inowrocławia zrobić - stwierdził. Ewa Koman oceniła, że potrzebna jest w Inowrocławiu zmiana pokoleniowa, a politykę należy zostawić politykom. - Wybory są o naszych potrzebach, o naszym mieście, osiedlu, ulicy, o nas samych - dodała. Marek Słabiński powiedział, że nie powinno być tak, aby mieszkańcy bali się przychodzić do prezydenta, czy tworzony jest etat pośrednika, osoba na takim stanowisku musi na swój autorytet zapracować. Według Arkadiusza Fajoka Inowrocław potrzebuje nowej energii oraz kreatywnego, młodego i otwartego prezydenta. - Na pewno nie będę prezydentem, którego będzie ktoś mnie prowadził na sznurkach - powiedział jako ostatni Janusz Misterski.

W kolejnych dniach również na portalu Ino.online przedstawimy w przystępny sposób i porównamy programy wyborcze kandydatów na prezydenta miasta i nie tylko. Zapraszamy do śledzenia naszych materiałów - relacjonujemy kampanię wyborczą codziennie i uwzględniając wszystkie aktywności komitetów wyborczych.

Debatę w Polskim Radiu PiK można odsłuchać na stronie rozgłośni.

wksrocie

Pięciu kandydatów na prezydenta Inowrocławia wzięło udział w debacie zorganizowanej przez Polskie Radio PiK. Zabrakło posła PiS Bartosza Kownackiego. Debatę poprowadził Marcin Glapiak. Kandydaci przedstawiali różne propozycje dla miasta. Fajok chciał ożywić miasto i przywrócić budżet obywatelski. Piniewski podkreślał gotowość do realizacji swojego programu "20 konkretów", a Koman doświadczenie w pozyskiwaniu funduszy unijnych, Słabiński proponował m.in. konieczność budowy spalarni odpadów przy ZEC, a Misterski krytykował zlikwidowanie klubów osiedlowych. Propozycje dotyczące pozyskiwania inwestorów nieco różniły się: Piniewski stawiał na budowę nowej ulicy otwierającej tereny inwestycyjne, Koman na nową strefę gospodarczą i inkubator przedsiębiorczości, Słabiński na likwidację płatnego parkowania, a Fajok na obniżkę opłat za dzierżawę gruntów. W temacie sportu pomysły obejmowały m.in. budowę krytego lodowiska i basenu odkrytego. W kwestii komunikacji miejskiej propozycje były różne - od bezpłatnych przejazdów do stworzenia linii trolejbusowej. W sprawie seniorów wszyscy zgodnie uznali potrzebę stworzenia miejsc spotkań i zachęt do aktywności.

wybory2024