Cieszy mnie, że moje nazwisko jest najczęściej wypowiadanym w tej kampanii. Szczególnie mój kontrkandydat lubi o mnie opowiadać – widocznie nie ma niczego do powiedzenia o sobie. Podważa prowadzony przeze mnie Instytut Grabskiego, nazywa go fikcją, i „wydmuszką”. Może Pan Brejza powinien w końcu nauczyć się obsługi komputera i skorzystać Google?

Publikacje Instytutu Grabskiego są między innymi w Onet.pl, Interia.pl, Dziennik, Gazeta Wyborcza, Forbes, TVP, TVN, Polskie Radio, Wprost, Money.pl, wGospodarce.pl, Bankier.pl, GazetaFinansowa.pl, PortalSpozywczy.pl, Gazeta Pomorska, Radio PIK, PAP, IAR... Czy powyższe media współpracowałyby z „fikcją”?

Gdzie możemy znaleźć publikacje, a raczej bajki Pana Brejzy? W stworzonej przez niego, a utrzymywanej przez nas ratuszowej gazetce „Nasze Miasto Inowrocław”. Panie Brejza, w Pana przekonaniu instytutem musi być wielki, świecący pustkami gmach - jak ten stworzony za pieniądze podatników przez Pana. Natomiast wartością Instytutu Grabskiego jest jego merytoryka i działanie.

Muszę też odnieść się do zastraszania urzędników i pracowników instytucji samorządowych, do bajek, że "Wroński przyjdzie zwolni pracowników”, "Wroński przyjdzie sprywatyzuje spółki, szkoły i przedszkola”. Dzwonią do mnie znajomi z różnych stron Polski z informacjami, że znajomi i rodzina Brejzy kontaktowali się z nimi w poszukiwaniu haków na mnie! Widać, że na kłamstwie i manipulacji na mój temat oparł Pan Brejza swoją kampanię. Poniżającym dla mieszkańców jest sposób jej prowadzenia, jestem pewien, że mieszkańcy to dostrzegli i należycie ocenią 30. listopada.

Marcin Wroński
Nowy Inowrocław