Sobotnią konwencję "Nowego Inowrocławia" otworzyło wystąpienie starosty Tadeusza Majewskiego. - Różnic nie ma. Myślę, że po wyborach nasza współpraca może okazać się bezcenna i miasto Inowrocław ruszy w końcu do przodu, podobnie jak powiat. Będziemy sekundować, pomagać i będziemy robili wszystko, żeby rozwój miasta Inowrocławia odbywał się naprawdę w lepszym tempie - mówił Tadeusz Majewski.

- Teraz wszystko w rękach mieszkańców, to od nich zależy czy dzień 30 listopada będzie zwykłym, szarym jesiennym dniem o którym szybko zapomnimy, czy będzie to dzień przełomowy, który przejdzie do historii naszego miasta. Ale to już zależy od mieszkańców, od tego czy zechcą wziąć współodpowiedzialność, czy zechcą pomyśleć, pofatygować się, pomyśleć. Demokracja wymaga wysiłku, współodpowiedzialność. Ja osobiście już taką decyzję w swoim sercu i umyśle podjąłem. Panie Marcinie, wszystkiego dobrego - życzył Edmund Mikołajczak, historyk, honorowy obywatel miasta.

Podczas konwencji gościło wielu radnych - miejskich i powiatowych. Jacek Olech odniósł się w swoim wystąpieniu do tematu odbycia debaty w naszym mieście.

- Nie chcemy tylko wysłuchiwać i patrzeć na wodza tylko z odległej, telewizyjnej perspektywy. Brejza nie chce poczuć tych emocji razem ze swoim wiernym ludem? Mam wrażenie, że chciałby tylko przemówić do ludu z ołtarza partyjnego przywódcy, ale w systemie totalitarnym. Dosyć tego pomnikowego prezydenta - mówił radny.

- W imieniu rady powiatowej proszę wszystkich wyborców Sojuszu Lewicy Demokratycznej, sympatyków, aby w nadchodzącej drugiej turze wybrali się na głosowanie i oddali głos na Marcina Wrońskiego. Mimo drobnych różnic w poglądach uważam, że jest to odpowiedni kandydat do sprawowania tak ważnego urzędu w naszym mieście - zaapelował Włodzimierz Figas z SLD.

Drugi rywal z pierwszej tury, Grzegorz Roszak także życzył Wrońskiemu zwycięstwa. - Wybory to wydarzenie bez precedensu, bo kształtuje nasze losy na najbliższe cztery lata. A czasami może być tak, jeśli nieszczęśliwie wybierzemy, że kształtuje nasze życie na okres dwunastu lat. Dwunastu lat, w czasie których niewiele się dzieje, i kiedy mówienie o tym, co się zrobi i zrobiło przeważa nad tym, co się rzeczywiście zrobiło i jak się rzeczywiście żyje w naszym mieście. Uważam, że należy w Inowrocławiu postawić na młodość i energię, którą reprezentuje Marcin Wroński - stwierdził kandydat Prawa i Sprawiedliwości. Szef miejskich struktur PiS Jerzy Gawęda podpisał z Wrońskim porozumienie programowe, w którym mowa jest m.in o budżecie obywatelskim, jawności życia publicznego, reaktywacji sportu, rozwoju budownictwa, czy ograniczenia zadłużenia miasta.

- Ta sala jest dość wymowna, ponieważ mój kontrkandydat dzisiaj jest sam, został ze swoją wąską rodziną polityczną, którą miał w pierwszej turze. Ja jestem z Państwem i bardzo za to dziękuję - mówił do zgromadzonych Marcin Wroński. Oprócz przypomnienia najważniejszych spraw programowych odniósł się także do samej kampanii wyborczej. - Kiedy ja wezwałem prezydenta miasta do debaty, odmówił w sposób wulgarny i bardzo opryskliwy, zignorował to zaproszenie, a dziś on chce debaty. Debata będzie, ale tylko z udziałem mieszkańców, żadna inna. Telewizja i inne media mogą oczywiście to relacjonować - dodał.

Na konwencję wyborczą przybyli też m.in. Janina Sikorska, dyrektor Muzeum im. Jana Kasprowicza, nowo wybrani radni miejscy i powiatowi PiS, PSL i SLD oraz Magdalena Waloch, dotąd związana z koalicją popierającą Ryszarda Brejzę. [MP]