Według Ryszarda Brejzy oba pytania w tej ankiecie są nieprawdziwe. Pierwsze, dotyczące reaktywacji izby wytrzeźwień, drugie - finansowania jej z tzw. kapslowego.

- Jest to rysa na pięknej karcie pracy inowrocławskiego szpitala. Podkreślam, że jestem pełen uznania dla pracowników szpitala. Większość pacjentów jest zadowolona z warunków leczenia, z wyjątkiem izby, gdzie muszą borykać się z problemami osób nietrzeźwych. Kilkakrotnie zwracałem się do organu prowadzącego szpital - powiatu inowrocławskiego i okolicznych gmin o współfinansowanie izby, bowiem trafiali tam w przeważającej części mieszkańcy z terenu powiatu - mówił prezydent Ryszard Brejza podczas dzisiejszej konferencji prasowej.

Włodarz wyraził też żal, że pacjenci inowrocławskiego szpitala, a więc w szczególności osoby chore, otrzymują na izbie przyjęć taką ankietę i zmuszone są ją wypełniać.

Ireneusz Beśka, główny specjalista ds. techniczno-administracyjnych inowrocławskiego szpitala odpiera zarzuty. - W 2011 roku na sesji została podjęta uchwała o likwidacji izby wytrzeźwień, a pod uzasadnieniem jest zapisane, że inicjatorem tej uchwały jest prezydent Inowrocławia. Urzędnicy miasta kwestionują, że nie można finansować izby wytrzeźwień z opłat wydawanych za sprzedaż alkoholu, co też jest nieprawdą, ponieważ przy odrobinie wysiłku i organizacji w odpowiedni sposób tego ośrodka można to zrobić - stwierdza Ireneusz Beśka. [IO]